Misja - masturbacja

Lubie walic konia. Chce wam o tym opowiedziec. Czuje ze to moja misja,
ktora sam sobie wyznaczylem - Misja Masturbacja. Potrafie zrobic to bardzo
szybko, prawie wszedzie i zawsze, pare razy dziennie za kazdym razem z
radoscia. Co widze w tym ze sie spuszcze? Sam nie wiem, uleglem dziwnemu
czarowi swojego penisa. Mysle ze potrzebuje czulosci, daje mu ja bardzo
czesto, glaszcze go, stosuje rozne sztuczki, znam wiele metod ale preferuje
ta najprostsza, lapa i gora dol. Przyjaciele, nie obrazcie sie, ale to on
jest moim najlepszym przyjacielem. Jedni kochaja psy, inni lubia chodzic na
romantyczne kolacje, jeszcze inni spelniaja sie podrozojac po swiecie. A
ja? Ja wale konia. Dzien i noc. U kumpla - "stary, musze isc sie wysrac"
podczas wizytki u babci. "Babciu, boli mnie brzuch, musze skoczyc do
toalety", u kolezanki "czekaj chwilke, pojde sobie zjechac na recznym i
zaraz wracam". W szkole... "prosze pania, czy moge isc do toalety", na
wyjezdzie "chce mi sie srac, zaraz wracam, nie zwracajcie uwagi jesli bede
krzyczal" W kiblu z wyciagnietymi nogami i morka deska od mojego potu, w
pokoju przed kompem, na lozku kiedy nie moge zasnac i mi sie nudzi w kuchni
kiedy jem sobie ciasto i jakas laska w TV mi sie spodoba. Pod prysznicem na
stojaco podniecajac sie kranem i w wannie - prawie tak jak w wannie z
laska. Wylewajaca sie woda i odglosy zbrodni. Jak on to znosi? Zle - bo
zawsze mu malo. Lubi dac o sobie znac kiedy zostaje wywolany do tablicy,
kiedy klecze w kosciele i odprawiam modly, podczas spotkania, na piwie w
clubie. Szczegolnie moj fiut lubi bokserki, skurwiel wyslizguje sie z nich
i mimo ze nie jest wielki to odstaje kurewsko, czasem chwyce go w kieszeni
czasem sturchne kolezanke i powiem - patrz stoi mi. Nie krepuje sie, lecze
swoj kompleks malego penisa tym, ze mowie o tym wszystkim, podczas
pierwszej rozmowy z nieznajoma laska "czesc, mam malego penisa i jestem z
Leszna". Chwale sie tym tez ksiedzu podczas spowiedzi, kiedy jako swoj
grzech wymieniam masturbacje a on z sapiacym glosem prosi o szczegoly.
Mietosze penisa rowniez kiedy nie ma szczegolnie nic ciekawego do roboty.
Zawsze mnie to dobrze nastraja i wiem ze za 20 min bede znow gotowy na
igraszki. Czasami kiedy nie zrobie sobie dobrze mam dziwne mysli - mowie
sobie ze moze warto by bylo poderwac jakas laske, moze ona zrobi mi loda,
spuszcze jej sie na twarz albo kurwa ja wyrucham i strace prawictwo. Takie
oznaki to dla mnie sygnal "stary, juz czas!" Nie mam problemow, ja i moj
kutas to zgrana para. Ktos moze mi powiedziec "czlowieku, po co ty to
robisz, znajdz sobie laske i przestan bys smieszny" wtedy jedyne na co mnie
stac to... Dbam o chigiene, nigdy nie myje go czesciej niz raz na tydzien
by kisil sie w dobrej zaprawie, zawsze spusczam sie w majty, zawsze wali
ode mnie sperma. Laski pytaja, Tomek co to za feromony, cudownie na mnie
dzialaja, nie wybucham wcale smiechem, pokazuje tylko glowa w dol i mam
kolejny powod by z duma zagoscil usmiech na mojej twarzy a penis lekkim
podrygiem daje mi znac ze u niego tez wszystko ok. Jesli walisz sobia konia
w ukryciu, jesli sie tego wstydzisz jestes ciota. To ja pierwszy w klasie
przyznalem sie przed wszystkimi laskami ze wale sobia konia. Kazdy z nas to
robil, tylko ja nie mialem odwagi zeby to zatuszowac. Jesli chcesz sie ze
mna ruchac, jestes ladna, i lubisz byc bita (POZDRO DUDI :P) to daj znac,
powstrzymam sie na dzien dwa a potem tryse w tobie po 10 sek i bedzie po
problemie albo tez spuszcze ci sie do ryja w ramach kolacji na ktora cie
zaprosze. Czy jestem zboczony? Tak, jestem. Jestem zboczonym, pojebanym
degeneratem dlatego wszystko co normalne juz dawno stalo sie nudne.
Sluchajcie, wiecie co natchnilo mnie do napisania tej notki? Fakt niz
dzisiaj w ciagu 2h bylem sie 6 razy wysrac. I za kazdym razem posuwalem
swojego fiuta. Mam duzo filmow erotycznych, pelno linkow do zajebistych
stron ale najbardziej lubie fantazjowac... kiedys kiedy non stop chodzilem
gdzies na imprezy i nie chcialo mi sie wyrywac jakies laski, napalalem sie
na najlepsza, obserwowalem ja, patrzylem na nie ze wszystkich stron,
zapamietywalem to, a potem szedlem do kibla i bylo prawie tak jakbym sie z
nia pieprzyl. Fantastyczne doznanie, szczegolnie kiedy wiesz ze zaraz moze
ktos cie nakryc widzac wystajace i skaczace stopy spod drzwi od kibla. Na
koniec juz, zupelnie serio dodam ze najlatwiej poznac czy zalezy ci na
jakies lasce, kiedy po spuszczeniu sie wciaz masz na nia ochote. Mialem tak
2 razy, oczywiscie nie udalo mi sie z tymi pannami dlatego walilem
praktycznie pod rzad, myslac ze wraz ze sperma tryskajaca z penisa ulotnia
sie mysli o niej. Pokochaj mojego penisa tak jak ja go pokochalem, a bede z
toba do konca zycia.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dziady cz. 2137 "Kremówkarz wojtyła"

Pasta o Cejrowskim (wszystkie części)

LwG